Prolog.
~ perspektywa Kourtney ~
Siedziałam na dużej, granatowej kanapie i czekałam na swoją kolej. Byłam ostatnia. Nieprzyjemny dreszcz przelatywał po moich plecach. Dwie wcześniejsze piosenki nie za bardzo spodobały się jurorą. Byłam wściekła na siebie. 11 lat spędziłam w sali do ćwiczenia wokalu i teraz miało to pójść na marne.
- Kourt teraz ty. - powiedziała prowadząca. Wstałam niepewnie z sofy i ruszyłam przez dość dobrze oświetlony korytarz. Już dochodziłam do wejścia na scenę kiedy światło zgasło. Zapiszczałam ze strachu i odskoczyłam w bok tuż w ramiona jakiegoś chłopaka.
- Przepraszam. - powiedziałam i szybko pobiegłam do wejścia. Złapałam mikrofon i stawiałam niepewne kroki do środka. As long as you love me była dla mnie wyjątkową piosenką. Najważniejszym powodem dla którego chciałam wykonać ją perfekcyjnie to taki, że będę ją śpiewać z moim idolem - Justinem Bieberem. Chłopak jest dla mnie wzorem. Pomimo, że tyle przeszkód stało na jego drodze do sławy nie poddał się. To on nauczył mnie mówić sobie dzień w dzień - Never Say Never. Podziwiałam go pod każdym względem.
Po skończonej pierwszej zwrotce na scenę wszedł Justin. Widownia wpadła w szał. Kiedy chłopak śpiewał refren i złapał mnie za dłoń jedna łza popłynęła po moim policzku. Justin otarł ją i przytulił do siebie. Czułam się jak w siódmym niebie. Tak jak by anioł mnie dotykał. Dziwne, wiem.
- Justin, Kourtney byliście fantastyczni. Wreszcie usłyszałem dziewczyno w tobie tą pewność w siebie jak na przesłuchaniu. Jak dobrze pamiętam śpiewałaś tą samą piosenkę, tak ? - zapytał Simon. Pokiwałam twierdząco głową i uśmiechnęłam się szeroko ukazując swoje zęby. - To powiem ci jedynie, że to właśnie As Long As You Love Me daje ci szczęście. Brawo! - dodał. Razem z Justinem zeszliśmy ze sceny i podążyliśmy do pokoju uczestników.
- Kourtney, tak ? - zapytał chłopak. Popatrzyłam na niego niepewnym wzrokiem i nieśmiało potwierdziłam jego pytanie. - Masz przepiękny głos i powinnaś dalej iść w tym kierunku. Muszę mieć twój krążek z autografem. Jesteś wspaniała. - powiedział Justin uśmiechając się do mnie.
- Naprawdę jestem aż tak dobra ? - zapytałam. To były chyba pierwsze słowa wypowiedziane na głos w ciągu całego dnia. Chłopak pokiwał głową i wsadził nerwowo ręce do kieszeni. - Nawet nie wiesz jakie te słowa są dla mnie ważne. Jestem twoją fanką i to co usłyszałam od swojego idol jest dla mnie motywacją. - dodałam przytulając go nie śmiało.
- Nawet jeżeli nie wygrasz walcz o swoje marzenia. - dodał odchodząc. Weszłam za duże, białe drzwi i poczułam tylko jak ktoś mnie przytula.
- Byłaś wspaniała ! - krzyknęła Scarl. Próbowałam ją uciszyć, bo dziewczyny głos nie należał do najcichszych. Miałam wrażenia, że całe studio ja słyszy.
- Nie jaraj się tak, bo się spalisz. - powiedziała Jess odpychając przyjaciółkę. - Byłaś fantastyczna. - dodała przytulając mnie do siebie. Lubiłam właśnie to w niej, że zawsze jest opanowana w odróżnieniu do Scarl.
- Tak w ogóle rozmawiałaś z Justinem ? - zapytała podekscytowana blondynka. Pokiwałam twierdząco głową i opowiedziałam dziewczyną wszystko po kolei. Scarlett była bardzo podekscytowana całą sytuacją.
- Kourtney musisz iść już na ogłoszenie wyników. - powiedziała Demi wchodząc do pokoju. Złapała mnie za rękę i obie poszłyśmy w stronę sceny. - Denerwujesz się ? - zapytała.
- Strasznie. Chciałabym wygrać, ale Ashley jest o wiele lepsza i w końcu to jej ostatnia szansa na zrobienie kariery. Ja mam jeszcze dużo życia przed sobą. - odpowiedziałam spuszczając wzrok.
- Nie martw się. Co będzie to będzie, ale ty nie zmieniaj się. - powiedziała Demi obejmując mnie ramieniem. Kiedy już byłyśmy na scenie ogarnął mnie okropny strach. Ciarki przeleciały mi po plecach. Nagle wszelkie głosy zacichły, a jedynie co słyszałam to głośne pukanie mojego serca. Strach opanował każdą część ciała. Spojrzałam w prawą stronę i zobaczyłam cieszącą się Ashley. Demi miała łzy w oczach i mocno przytuliła mnie do siebie.
- Przegrałam ? - zapytałam z łamanym się gardłem. Nie wiedziałam co się dzieje w okół mnie.
- Nie przegrałaś. Jedynie ona zgarnęła wygraną. Zrobię wszystko, abyś była sławna. - odpowiedziała Demi wycierając swoje oczy. Łzy leciały po moich policzkach tak szybko, że nie nadążałam z ich wycieraniem.
Ostatni raz weszłam do swojej garderoby i spakowałam wszystkie rzeczy. Łza się kręciła w oku na same wspomnienia. Tyle dni spędzonych w jednym pokoju.
Kourtney przecież nic się nie stało. Dasz radę. Będziesz sławna i nagrasz swoje demo. - powtarzałam sobie w głowie. Pomagało to bardzo.
---------------------------------------------------------------------------------------------------
CZYTASZ = SKOMENTUJ !
TO MOJE PIERWSZE OPOWIADANIE Z JUSTINEM! MAM NADZIEJĘ, ŻE PROLOG WAS ZACHĘCI.
Siedziałam na dużej, granatowej kanapie i czekałam na swoją kolej. Byłam ostatnia. Nieprzyjemny dreszcz przelatywał po moich plecach. Dwie wcześniejsze piosenki nie za bardzo spodobały się jurorą. Byłam wściekła na siebie. 11 lat spędziłam w sali do ćwiczenia wokalu i teraz miało to pójść na marne.
- Kourt teraz ty. - powiedziała prowadząca. Wstałam niepewnie z sofy i ruszyłam przez dość dobrze oświetlony korytarz. Już dochodziłam do wejścia na scenę kiedy światło zgasło. Zapiszczałam ze strachu i odskoczyłam w bok tuż w ramiona jakiegoś chłopaka.
- Przepraszam. - powiedziałam i szybko pobiegłam do wejścia. Złapałam mikrofon i stawiałam niepewne kroki do środka. As long as you love me była dla mnie wyjątkową piosenką. Najważniejszym powodem dla którego chciałam wykonać ją perfekcyjnie to taki, że będę ją śpiewać z moim idolem - Justinem Bieberem. Chłopak jest dla mnie wzorem. Pomimo, że tyle przeszkód stało na jego drodze do sławy nie poddał się. To on nauczył mnie mówić sobie dzień w dzień - Never Say Never. Podziwiałam go pod każdym względem.
Po skończonej pierwszej zwrotce na scenę wszedł Justin. Widownia wpadła w szał. Kiedy chłopak śpiewał refren i złapał mnie za dłoń jedna łza popłynęła po moim policzku. Justin otarł ją i przytulił do siebie. Czułam się jak w siódmym niebie. Tak jak by anioł mnie dotykał. Dziwne, wiem.
- Justin, Kourtney byliście fantastyczni. Wreszcie usłyszałem dziewczyno w tobie tą pewność w siebie jak na przesłuchaniu. Jak dobrze pamiętam śpiewałaś tą samą piosenkę, tak ? - zapytał Simon. Pokiwałam twierdząco głową i uśmiechnęłam się szeroko ukazując swoje zęby. - To powiem ci jedynie, że to właśnie As Long As You Love Me daje ci szczęście. Brawo! - dodał. Razem z Justinem zeszliśmy ze sceny i podążyliśmy do pokoju uczestników.
- Kourtney, tak ? - zapytał chłopak. Popatrzyłam na niego niepewnym wzrokiem i nieśmiało potwierdziłam jego pytanie. - Masz przepiękny głos i powinnaś dalej iść w tym kierunku. Muszę mieć twój krążek z autografem. Jesteś wspaniała. - powiedział Justin uśmiechając się do mnie.
- Naprawdę jestem aż tak dobra ? - zapytałam. To były chyba pierwsze słowa wypowiedziane na głos w ciągu całego dnia. Chłopak pokiwał głową i wsadził nerwowo ręce do kieszeni. - Nawet nie wiesz jakie te słowa są dla mnie ważne. Jestem twoją fanką i to co usłyszałam od swojego idol jest dla mnie motywacją. - dodałam przytulając go nie śmiało.
- Nawet jeżeli nie wygrasz walcz o swoje marzenia. - dodał odchodząc. Weszłam za duże, białe drzwi i poczułam tylko jak ktoś mnie przytula.
- Byłaś wspaniała ! - krzyknęła Scarl. Próbowałam ją uciszyć, bo dziewczyny głos nie należał do najcichszych. Miałam wrażenia, że całe studio ja słyszy.
- Nie jaraj się tak, bo się spalisz. - powiedziała Jess odpychając przyjaciółkę. - Byłaś fantastyczna. - dodała przytulając mnie do siebie. Lubiłam właśnie to w niej, że zawsze jest opanowana w odróżnieniu do Scarl.
- Tak w ogóle rozmawiałaś z Justinem ? - zapytała podekscytowana blondynka. Pokiwałam twierdząco głową i opowiedziałam dziewczyną wszystko po kolei. Scarlett była bardzo podekscytowana całą sytuacją.
- Kourtney musisz iść już na ogłoszenie wyników. - powiedziała Demi wchodząc do pokoju. Złapała mnie za rękę i obie poszłyśmy w stronę sceny. - Denerwujesz się ? - zapytała.
- Strasznie. Chciałabym wygrać, ale Ashley jest o wiele lepsza i w końcu to jej ostatnia szansa na zrobienie kariery. Ja mam jeszcze dużo życia przed sobą. - odpowiedziałam spuszczając wzrok.
- Nie martw się. Co będzie to będzie, ale ty nie zmieniaj się. - powiedziała Demi obejmując mnie ramieniem. Kiedy już byłyśmy na scenie ogarnął mnie okropny strach. Ciarki przeleciały mi po plecach. Nagle wszelkie głosy zacichły, a jedynie co słyszałam to głośne pukanie mojego serca. Strach opanował każdą część ciała. Spojrzałam w prawą stronę i zobaczyłam cieszącą się Ashley. Demi miała łzy w oczach i mocno przytuliła mnie do siebie.
- Przegrałam ? - zapytałam z łamanym się gardłem. Nie wiedziałam co się dzieje w okół mnie.
- Nie przegrałaś. Jedynie ona zgarnęła wygraną. Zrobię wszystko, abyś była sławna. - odpowiedziała Demi wycierając swoje oczy. Łzy leciały po moich policzkach tak szybko, że nie nadążałam z ich wycieraniem.
Ostatni raz weszłam do swojej garderoby i spakowałam wszystkie rzeczy. Łza się kręciła w oku na same wspomnienia. Tyle dni spędzonych w jednym pokoju.
Kourtney przecież nic się nie stało. Dasz radę. Będziesz sławna i nagrasz swoje demo. - powtarzałam sobie w głowie. Pomagało to bardzo.
---------------------------------------------------------------------------------------------------
CZYTASZ = SKOMENTUJ !
TO MOJE PIERWSZE OPOWIADANIE Z JUSTINEM! MAM NADZIEJĘ, ŻE PROLOG WAS ZACHĘCI.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz